Oni zniszczyli mi życie…
Pamiętam końcówkę liceum. Była piękna, ale nie pod względem finansowym. Największym problemem była chęć posiadania czegoś nowego, czegoś lepszego, czegoś co będzie się mniej psuło. I to taka nieodparta chęć. Towarzyszyła jej koleżanka satysfakcja, która ciągle podpowiadała: „ludzie zobaczą Cię w nowym. wreszcie będziesz mógł szybciej pojechać. wreszcie będą Cię szanować i poczujesz się naprawdę ważny!”