Zadałem bardzo ogólne pytanie, a w odpowiedzi podam wam konkretny przykład :)
Jak niektórzy wiedzą jestem właścicielem jednego z większych for fotograficznych w sieci. Ostatnimi czasy w telewizji pojawił się serialowy zapychacz antenowy przeznaczony prawdopodobnie, dla osób które zamiast realizować swoje pasje i cele wolą oglądać telewizję. (ale wyszło długie zdanie, co?:) Producenci tego serialu postanowili zorganizować konkurs fotograficzny. Oczywiście wszystko odbyło się za pośrednictwem internetu, co z jednej strony wygląda fajnie, a z drugiej jednak…
Z drugiej jednak strony przyciąga do sieci osoby zupełnie nie znające panujących tutaj zasad i norm. Pojawia się SPAM, dotychczasowi użytkownicy zaczynają walczyć o umocnienie swojej pozycji w stadzie, a nowi są zwyczajnie zbywani -w miarę możliwości. Niestety pozostawiają po sobie ślady (w moim przypadku posty i puste konta), które bardzo ciężko zmyć.
Podczas trwania Majkowego konkursu fotograficznego zauważyłem podwyższoną ilość odwiedzin na forum, zdecydowanie większe zainteresowanie fotografią i tendencję wzrostową dotyczącą ilości nowych użytkowników w danym przedziale czasowym.
Na początku byłem zadowolony, bo rosą mi statystyki -dumnie obserwowałem całą sytuację. Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że konkurs nie przyniósł nic dobrego. Telewizyjne poszerzanie horyzontów nie jest dobrym sposobem na łapanie nowych internautów. (I tutaj nasuwa mi się przykład sprzed kilkunastu miesięcy mocno reklamowanego na szklanym ekranie portalu Onet.pl – pamiętacie?) Ci sprzed telewizora niestety nie są w stanie, albo po prostu nie chcą dostosowywać się jeszcze do wirtualnego świata monitorów i serwerów. A ja wcale im się nie dziwię.
O ile młodsze pokolenie 'olewa’ telewizję na rzecz internetu, starsze 'olewa’ internet na rzecz telewizji. Bardzo brzydka zależność, która jednych i drugich bardzo mocno ogranicza i dzieli. Ale żeby nie tracić głównego wątku.
Każdy obserwator sieci wie jak traktowany jest onet. Czy zrobię błąd jeśli spointuję to w takim zdaniu?: „Banda dzieciaków i głupich ludzi” – bo większość z was prawdopodobnie tak uważa. Dla mnie natomiast ta specyficzna społeczność onetowa to ludzie wyrwani od telewizji, którzy przechodzą w świat wirtualny. Onet jest najczystszym obrazem naszej kultury masowej i ogółu społeczeństwa. Pozostaje nam się jedynie łapać za głowy i próbować tą sytuację naprawić…
Internauci weterani nie znoszą błahych i powtarzających się w kółko wiadomości. A niestety autorami właśnie takich tekstów w zdecydowanej większości są tzw. onetowi fani. W analogii do onetu i weteranów na moim forum zaroiło się od „pstryków fotograficznych”. Forumowi weterani nie pozostali obojętni na tą sytuację i brzydko mówiąc zaczęli z nią walczyć – w moim odczuciu słusznie!
Telewizyjny ruch przyniósł mi aby problemy i zmartwienia. Żadnego wzrostu przychodu, ledwie licznik statystyk wskoczył w górę, ale żadnej sensownej konwersji nie było. Telewizja kreuje modę, kreacja Majki jeszcze trwa – będę ją obserwował i ciekaw jestem jak prędko zginie. Bo czy My, Polacy nie mamy czasem we krwi słomianego zapału? – Obym miał rację, że kultura masowa jest o kant dupy rozbić, a wszyscy którzy się jej poddali powinni się wyleczyć.
I tak naprawdę nie znam się jeszcze na zarabianiu pieniędzy. Wiem tyle, że telewizja i internet nie idą w parze. Gryzą się jak tylko mogą, a społeczeństwo nie jest na tyle elastyczne, aby połączyć te dwie potęgi medialne w całość – chyba za duże pranie mózgu robiła telewizja przez ostatnie dziewiętnaście lat swojego istnienia.
Szczęście, że ja jestem z rodu internautów, a Ty?*
I jasne, że generalizuję! Po prostu generalizuję i już :)
*mimo tego, że wychowałem się na telewizji Internet stał się ostoją samokształcenia i samorozwoju własnej osobowości. Tak młody ze mnie człowieczek :)
PS
czy telewizja jest zła?
W temacie: http://klimowicz.blox.pl/2010/02/Kim-jest-internauta.html
Słomiany zapał… skąd ja to znam :D
Trzeba z tym walczyć.
Moim zdaniem telewizja sama w sobie nie jest zła.
Po prostu w niektórych sytuacjach trzeba samemu pomyśleć, nie wierzyć w to co podsuwają nam media.
Otóż to, trzeba samemu pomyśleć a niestety telewizja zabija myślenie, zgodzisz się z tym?
Telewizja w tzw konwersji = wykop. Podobny profil odwiedzającego. Z takim klientem nie zrobisz nic konkretnego, bo odwiedza twój serwis pod wpływem impulsu a potem i tak nie wraca.
Klient wykopowo/medialny ma jedną zaletę. Mianowicie podbija statystyki odsłon w krótkim okresie, a to może pomóc w sprzedaży miejsca reklamowego (banerki płatne za odświeżenia – broń boże per click). :)
BlueBubble, zgadzam się z tobą w stu procentach ;)
Zjawisko jest bardzo ciekawe i myślę, że warte zbadania. Bo rozumiem ich moc w przeliczeniu na statystyki, ale tak sobie myślę… ludzi o jakim profilu trzymają te serwisy?
Możliwość komentowania została wyłączona.