Że niby skrajne emocje, takie różne.
Pierwszy dzień z plumkaj.pl fajny serwis, przyjazny interfejs, prosto tylko nie znam jeszcze przeznaczenia tej strony. Ale postanowiłem się nauczyć, wziąć to jako wyzwanie i poczarować trochę. Pierwsze minuty: e-mail trafiający do spamu. Oj niestety nieprzyjemnie, długo czekałem i doszedłem do spamowych wniosków dopiero potem.
Ale idę dalej sobie popatrzeć. Boję się tylko, że serwis trafi do nastek i baranków jak większość. Ale miejmy nadzieję, że nie. Bo blip.pl już odpadł, za duży szum wkoło niczego tak naprawdę. Został jeszcze facebook, flaker i nasza klasa. Wszystko będzie miało swoją porę :) Na razie plumkaj.pl.
Po paru dniach na serwisie zostałem wyróżniony. Ekstra bo gniotek lubi skrajności i tam parę skrajności napisał. Mimo wszystko czuje niedosyt bo inni są źli i niedobrzy. Nie podoba mi się to, nie podobają mi się skrajności innych ludzi – są zupełnie przeciwne od moich. Z niektórymi się zgadzam, niektórych nienawidzę. Plumkaj.pl pokazał mi, że nie lubię za dużo głupich ludzi.
Jeszcze słabo z reklamą mają, ale może się rozwiną. Ogólnie administracja wydaje się być w porządku, w ogóle fajnie bo jestem liderem. Ale tak sobie myślę, że dociągną do pewnej granicy punktów i odejdę sobie. Jestem tam dla rankingu, żeby się pobawić i zrobić się najlepszym. Nic więcej w plumkaniu mnie tak naprawdę nie rajcuje. W ogóle nie lubię tłumów, a myślę że tam mogą przyjść tłumy. Ale dopóki ich nie ma to ja sobie tam pobędę liderem.
Ogólnie inicjatywa ciekawa, system oceny dziwny, ale w miarę sprawiedliwy – w końcu jestem pierwszy i nie spamuję! Ale obawiam się, że skrajności są źle odbierane i poczucie, że ja mam inny odbiór skrajności niż ty ma większość użytkowników. Może skoczymy sobie do gardeł – administracja nas na zbity pysk wywali i będzie koniec?
Tak czy siak, siak czy tak będę obserwował plumkaczy i administrację. Może nauczę się czegoś pod kątem reklamy serwisu społecznościowego w sieci? Na razie idzie kiepsko, ale może chopaki się rozwiną i będę miał co podziwiać i czego być świadkiem? Zobaczymy.
Pingback: LibimyCzytac.pl – portal dla książkarzy - gniotek.com
Możliwość komentowania została wyłączona.