LinkMe przerobiłem trochę

Dlatego mam parę porad dla początkujących, którzy nie wiedzą jeszcze jak korzystać z LinkMe – systemu wymiany linków stałych.

Przede wszystkim to trzeba wiedzieć na jakiej zasadzie system działa i dlaczego warto z niego skorzystać. Jeżeli znasz powody dla których gniotek wybiera linki stałe, a nie rotacyjne, to czytaj dalej – jeżeli ich nie znasz, to poznasz kiedy indziej :)

Pierwsza podstawowa zasada to nie przesadzać z ilością linków dodawanych na dzień. Bo to jest tak, że linkme codziennie pobiera tyle i tyle linków, w googlu niby nie widać zmian, ale one tak naprawdę zachodzą i trzeba czekać na odświeżenie DC, aby można było wysnuć wnioski… niestety wielu moich znajomych jak również klientów wali ile może i ile ma punktów, bo efektów nie widać… Niestety takie dojebywanie grozi jedynie spadkiem zaufania i czerwoną lampką u robota google podczas odwiedzania adresu strony.

Cierpliwość przy linkach stałych to podstawa.

Ja używam linkme do wzmacniania domen (zarówno elite jak i slim) ale gdyby komuś zależało na podniesieniu pozycji na konkretną frazę, to najlepiej jest wpisać w każdym polu (anchor, opis i coś tam) tylko frazę na którą strona ma być pozycjonowana. I przede wszystkim nie wolno przesadzać z ilością. Bo strony w tym systemie są naprawdę dobre i często odwiedzane przez roboty.

W ogóle jestem trochę staroświecki, no linkme to był mój pierwszy system wymiany linków. Od mojego pierwszego kontaktu naprawdę nieźle wyewoluował i cieszę się, że nadal istnieje i trzyma poziom.

Jak sprawdzę sobie pozostałe systemy linków to dam wam cynk co tam u nich słychać.
A i dla gniotek.com nie używam żadnych swl, w ogóle bardzo rzadko. Tak piszę na przestrogę, aby gdyby ktoś ciekawski chciał spróbować. No bo nie oszukujmy się – jak na własnej skórze nie przejedziesz się na systemach to nigdy nie uwierzysz, że się da – no nie?

A jeszcze taka ciekawostka: umiejętność korzystania z swl przychodzi z doświadczeniem. Systemy to potężne narzędzia, które warto wykorzystywać ale z umiarem i rozsądkiem – bo to tak jak z alkoholem.